28. lipca 2014 minęło sto lat
Sto lat temu, 28. lipca 1914 roku, wybuchła I Wojna Światowa. Konflikt, zwany Wielką Wojną, był pierwszym konfliktem zbrojnym na tak olbrzymią skalę. Przyczynkiem do niej był zamach na arcyksięcia Franciszka Ferdynanda, do którego doszło w Sarajewie.
Wielka Wojna nie ominęła również Opoczna i okolic. Jesienią 1914 roku uformował się na terenie Opoczyńskiego front, który zatrzymał się na Pilicy, a którego linia przebiegała od Nowego Miasta aż po Inowłódz i dalej przez Kamień, Bratków, Wójcin, Ruszenice i Diablą Górę. Linia frontu przebiegała m.in. wzdłuż linii kolejowej Opoczno-Tomaszów Maz. Na północnym zachodzie pozycje zajmowały wojska Armii Cesarsko-Królewskiej, zaś na południowym wschodzie oddziały Armii Rosyjskiej.
Opoczno stało się miastem przyfrontowym, utworzony został Komitet Obywatelski, którego zadaniem było opiekowanie się biedotą i czuwanie nad aprowizacją. Część przemysłu stanęła, rozwinął się przyfrontowy handel. Od jesieni 1914 roku do maja 1915 roku w Opocznie stacjonowało kilka oddziałów oraz sztab armii rosyjskiej.
W rejonie opoczyńskim doszło także do wielu bitew i potyczek.
24 sierpnia 1914 roku, przed południem do Wójcina wkroczył pierwszy patrol niemiecki, zaś po południu nadeszła piechota.
"Wojsko po przenocowaniu wyruszyło dalej, jak mówiło pod Iwangród (Twierdza Dęblin – przyp. redakcji). Od tego dnia trwały ciągle przemarsze wojsk niemieckich. Szkody mało poniosłem od żołnierzy, bo mię jakoś skutecznie bronili oficerowie. Więcej daleko ucierpieli moi parafianie, bo im zabierano owies, siano, konie, bydło, świnie za kwity i to nie zawsze.” - relacjonował później w Kronice Diecezji Sandomierskiej ks. proboszcz Kazimierz Grosicki.
1 listopada 1914 roku do Wójcina wkroczyły z kolei wojska rosyjskie, które przewijały się przez miejscowość, aż do 18 grudnia, kiedy to żołnierze zajęli przygotowane wcześniej okopy. W południe we wsi pojawiła się jazda austriacka. Wówczas Rosjanie rozpoczęli ostrzał artyleryjski wsi, który trwał do godzin wieczornych.
"Skutek strzałów był taki, że połowa wsi Wójcina poszła z dymem, a dwa szrapnele przebiły ścianę i szczyt kaplicy Pana Jezusa w kościele. Około plebanii padło w tym dniu mnóstwo szrapneli, a organistówka została przez nie zniszczona. Szczęście, że organista Janus, jakby przeczuwał nieszczęście, schronił się ze swą rodziną do kościoła, ale i tu żona jego została ciężko raniona od szrapnela w nogę i dopiero teraz po ciężkiej operacyi w Piotrkowie przyszła do siebie. Ludzie z Wójcina tego strasznego dnia pouciekali do dalszych wiosek, pozostawiając domostwa na pastwę losu. Kiedy powrócili do swych zagród, nie znaleźli nic: wszystko zostało rozgrabione.(...)Parafia moja przedstawia obraz nędzy, godnej politowania. Wsie: Podgaj, Piaski, Irenów, Krasik, Paradyż, Bogusławy, Moczydła, Świeciechów i część Więckówki są częściowo rozebrane, a częściowo od granatów spalone. Nie zostało w tych wioskach ani jednego budynku, nawet teraz trudno się zoryentować, gdzie same wioski stały. Pozostałe wioski parafialne, chociaż nie uległy takiemu zniszczeniu, jednak ucierpiały także bardzo dużo, gdyż wojska rosyjskie, po ewakuacyi mieszkańców, zabierały i niszczyły wszystko, co się dało.” - czytamy w Kronice
Świadectwem bitew z okresu Wielkiej Wojny są mogiły żołnierzy rosyjskich i austriackich znajdujące się na cmentarzu w Wójcinie oraz pozostałości okopów w okolicznych lasach.
Gdy w grudniu 1914 roku Niemcy zajęli Piotrków Trybunalski, wojska rosyjskie rozpoczęły odwrót w stronę Przedborza. Pomiędzy 17 a 19 grudnia Rosjanie zaczęli się przemieszczać na nowe pozycje wzdłuż rzeki Pilicy. Przez Maleniec, Sokołów, Janków, Prymusową Wolę, Gorzałków, Opoczno, kolonię Libiszów. 19 grudnia, w godzinach wieczornych, oddział płk. Mikołaja Gumilowa dotarł do Kruszewca, gdzie dołączył do Kawaleryjskiego Korpusu Gillenszmidta, skąd od razu został skierowany na pozycje wzdłuż rzeki Pilicy.
W tym samym dniu padł rozkaz ataku. Oddziały dowodzone przez Skoropatskiego postępowały na linię Sługocice – Twarda. Piechota carska z sukcesami, z rejonu Kruszewca posuwała się naprzód, zajmując linię: Kamień Wielki – Antoninów – Ludwinów - Olszowiec, biorąc do niewoli 200 jeńców i zdobywając 2 karabiny maszynowe. Wojska niemiecko-austriackie zajmowały pozycje wzdłuż linii: Inowłódz - rzeka Słomianka – Maziarnia – Bratków - Potok.
Rankiem 20 grudnia 1914 roku 27. Koszycka Dywizja Piechoty pod dowództwem gen. Maksymiliana Gallwitza wyszła z Mniszkowa przez Zajączków w stronę Potoka. W okolicach opuszczonego już przez Rosjan Olszowca na piechurów spadł grad pocisków artyleryjskich. Rosjanie ostrzeliwali okolicę ze wzgórz pod Sępnem i Sławnem. 25 pułk piechoty cesarskiej rozpoczął odwrót. Do wycofania się zmuszony został również 34 pułk, który Rosjanie zaatakowali z flanki. Wojska austro-węgierskie, przez Bratków, wycofały się do Twardej.
Jednocześnie w stronę Inowłodza ruszyła jedna z dywizji rosyjskich XIV Korpusu Lublin, która napotkała silny opór w okolicach Kraśnicy i zmuszona została do odwrotu w stronę Brzustowa. Zatrzymane w okolicach Jawora silnym ogniem artyleryjskim wojska cesarskie musiały się zatrzymać i utrzymać linię obrony na linii Syski-Olszowiec-Ludwinów.
Oddziały gen. Gallwitza pod silnym naporem sił rosyjskich musiały się nadal wycofywać. Generał przeniósł sztab z Zajączkowa do Bukowca, aby po kilku godzinach wycofać się dalej, do Błogich Szlacheckich.
Dzień później, borykająca się z brakiem amunicji 27. koszycka dywizja piechoty została odrzucona przez Rosjan aż nad Pilicę. Austro-węgrzy szybko uzupełnili jednak powstałą lukę uniemożliwiając wojskom rosyjskim przebicie się przez linię obrony. 22. grudnia 1914 roku Rosjanie atakowali jeszcze dwukrotnie, lecz bezskutecznie.
Pod koniec grudnia 1914 roku miały miejsce starcia nad rzeką Słomianką, w okolicach Dęby, w której było zgrupowanie znacznych rosyjskich sił gwardyjskich. Pisze o tym w swoich pamiętnikach z tego okresu dowódca współpracujących ze sobą na tym odcinku wojsk niemiecko-austro-węgierskich – gen. Maksymilian von Gallwitz.
23. grudnia rosyjska 18. lubelska dywizja piechoty zajęła Inowłódz, grupując jednocześnie nowe siły pomiędzy Kraśnicą i Dębą. Tutaj znajdował się również szpital polowy oraz stacjonowal sztab armii rosyjskiej.
”O godzinie 5:00 32. budapesztańska dyw. p. ruszyła przez Błogie w kierunku na Twardą. O 11:00 rosyjski 180p.p. wycofał się z Twardej, wspomniana zaś węgierska dywizja zgodnie z planem skierowała się dalej na Potok i Unewel. Na prawym skrzydle 27. koszycka dyw. p. zajęła opuszczone przez Rosjan miejscowości Bukowiec i Obwarzanków.”5
Po południu, 26. grudnia Rosjanie przestali się cofać i przeszli do kontrataku, który skutecznie zatrzymał Austriaków. Znajdujący się pod Brzustowem Niemcy wzięli do niewoli 300 żołnierzy rosyjskich. Kolejny kontratak Rosjan zmusił Niemców do odwrotu przy stratach 3 zabitych, 12 ciężko rannych oraz jedenastu wziętych do niewoli rosyjskiej.
W ostatnich dniach grudnia 1914 roku korpus gen. Gallwitza wraz z 32 budapesztańską oraz 35. klużańską dywizją piechoty oraz strzelcami z korpusu Hauera miały za zadanie podejść do pozycji rosyjskich od strony Brzustowa i wzdłuż linii kolejowej Opoczno-Tomaszów, lecz liczne zapory i druty kolczaste w okolicach Kamienia uniemożliwiały zadanie. Wspierana artylerią piechota węgierska rozpoczęła natarcie i zajęła pierwszą rosyjską linię obrony. Kolejny atak, ze względu na złą pogodę i słabą widoczność, przesunięto na 30 grudnia. Atak utrudniały warunki terenowe i silny opór Rosjan. 31. grudnia zdecydowano przerwać atak. Wojska cesarsko-królewskie, podobnie jak rosyjskie okopały się, zaś działania wojenne praktycznie ustały do wiosny. Od czasu do czasu rosyjscy strzelcy wyborowi nękali przeciwników, niekiedy dochodziło do krótkiej wymiany ognia.
W połowie maja 1915 roku wojska rosyjskie rozpoczęły dalsze wycofywanie się na wschód. Opuszczając Opoczno zniszczyły część stacji kolejowej, zniszczyły mosty i splądrowały miasto. Doszło do walk w okolicach Opoczna, Kraszkowa, Gielniowa i Drzewicy.
Nocą z 10 na 11 maja 1915 roku odwrót rozpoczęły dwa korpusy IV Armii Rosyjskiej, za którymi natychmiast ruszyli żołnierze I Armii austro-węgierskiej. Dwa dni później zaczęły się wycofywać kolejne korpusy rosyjskie, zaś pościg rozpoczęły oddziały generała Kovessa. 13 maja grupa gen. Goldbacha zajęła opuszczone przez Rosjan Końskie, natomiast korpus kawalerii Hauera wkroczył do Opoczna. 14 maja Hauer stoczył zwycięskie bitwy pod Stefanowem i Gielniowem. W nocy z 15 na 16 maja oddziały pod dowództwem Goldbacha odepchnęły Rosjan pod Ruski Bród. 16 maja 35. klużańska dywizja piechoty wkroczyła do Drzewicy.
Jeszcze do lata 1915 roku dochodziło do licznych bitew i potyczek. Dopiero w lipcu Rosjanie wycofali się na linię Wisły.
Rosjan w Opocznie zastąpili Austro-Węgrzy, którzy swój pobyt w Opocznie rozpoczęli od rekwizycji i kontrybucji. W tym czasie zamknięto m.in. cerkiew prawosławną, której dzwony zarekwirowano na potrzeby wojenne.
Wtedy też rozpoczęły się prace nad utworzeniem kwatery wojennej na terenie cmentarza cholerycznego, gdzie pochowano ekshumowanych wcześniej w okolicznych miejscowościach żołnierzy.
25. sierpnia 1915 roku utworzono Generalne Gubernatorstwo Wojskowe w Polsce, które na początku miało swoją siedzibę w Kielcach.
W 1916 roku przeprowadzono spis ludności, według którego Opoczno liczyło 6926 mieszkańców (2810 katolików, 11 protestantów, 4105 Żydów). W Opocznie powstały dwie pierwsze dwuklasowe szkoły powszechne. Jedna polska, druga żydowska. Zorganizowano też czytelnię, zaś dwa lata później preparandę, przygotowującą młodzież do seminariów nauczycielskich.
Wieczorem 31. października 1918 roku do miasta wszedł oddział tajnej Polskiej Organizacji Wojskowej, który rozbroił Austriaków. 1 listopada 1918 roku I Wojna Światowa w Opocznie zakończyła się ostatecznie.
Wielu mieszkańców Antoniówki, której wojna również nie ominęła, służyło w armii rosyjskiej. O Polakach w służbie carskiej świadczyć może przytoczony przez znawcę tematu, Pawła Budzińskiego przypadek, gdy dwóch Polaków służących w armii CK podczołgało się do okopów rosyjskich i usłyszawszy polską mowę namówiło rodaków do poddania się. 300 Polaków służących w carskiej armii opuściło rosyjskie okopy.
Świadectw Wielkiej Wojny na terenie powiatu opoczyńskiego jest wiele. Począwszy od cmentarzy i kwater wojennych (w Opocznie, Białobrzegach, Dąbrowie, Kunicach, Inowłodzu czy Wójcinie), poprzez relikty okopów, które spotkać można jeszcze m.in. w okolicach Brzustowa przy drodze prowadzącej do Dęborzeczki i Dęby czy w lasach niedaleko Wójcina, po notatki, dokumenty i wspomnienia.
Dzięki notatkom pułkownika Gumilowa, sporządzonych podczas stacjonowania w Kraśnicy w czasie wycofywania się z Bitwy Łódzkiej wydanych w języku rosyjskim pod tytułem: „Zapiski kawalerzysty”, możliwe jest dokładne wytyczenie linii frontu.
Walki w rejonie Opoczna szczegółowo opisuje także w swoich wspomnieniach generał Maksymilian von Gallwitz w „Meine Führertätigkeit im Weltkriege 1914/1916; Belgien, Osten, Balkan”.
Bibliografia:
1.) Jan Dekowski - Opoczno i okolice, 1983
2) Kronika Diecezji Sandomierskiej nr 3 z 1916 roku
3) Gumilow Mikołaj - „Zapiski kawalerzysty”, Rozdział VI http://gumilev.ru/prose/37
4) Max von Gallwitz'a - ”Meine Führertätigkeit im Weltkriege 1914/1916; Belgien, Osten, Balkan”
5) Praca zbiorowa - ”Studia i szkice z dziejów miasta”, Paweł Budziński „Historia działań wojennych 1914-1918 w regionie opoczyńskim”
6) Źródło map: http://xn----7sbbfcoy5atdmf5qh.xn--p1ai/files/map/
- Szczegóły
- Mateusz
- Kategoria: Ciekawostki
- Opublikowano: - Lip 28, 2014
- Odsłony: 14456