"Rosi" w Opocznie po raz... DRUGI!
Jest wieczór, 17 stycznia 2015 r. Przeglądam właśnie kilkanaście naprędce zrobionych fotografii z dzisiejszej rekonstrukcji historycznej, zorganizowanej z okazji okrągłej, 70. rocznicy wyzwolenia Opoczna spod okupacji niemieckiej. Główna atrakcja inscenizacji to oczywiście obecność autentycznego niemieckiego transportera opancerzonego SdKfz 251 Ausf. D, nazwanego przez załogę pieszczotliwie "Rosi".
Atrakcja tym większa, że pojazd doprowadzony do stanu jezdnego po kilkudziesięciu latach zalegania pod dnem Pilicy, miał odwiedzić Opoczno po raz pierwszy. Historia rządzi się jednak swoimi prawami, wielokrotnie nas zaskakiwała. Wszystko wskazuje no to, że tak było i dziś.
"Rosi" pełniła wojenną służbę jako wóz łączności w 2. Kompanii 19. Wydzielonego Oddziału Łączności 19. Dolnosaksońskiej Dywizji Pancernej Wehrmachtu. Analiza niemieckojęzycznych materiałów dotyczących szlaku bojowego poszczególnych pułków tej dywizji w styczniu 1945 r. pozwala z wielką dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, że popularna Różyczka była dziś w Opocznie nie po raz pierwszy, ale już po raz DRUGI! Najprawdopodobniej dokładnie po 70 latach, tego samego dnia, po raz kolejny przejechała przez Opoczno a później ponownie pokonała tą samą trasę co w styczniu 1945 r. - z Opoczna przez Januszewice, most na strumieniu Słomianka w Antoniówce, Szadkowice i dalej na Tomaszów!
Transportery SdKfz 251 były pod koniec wojny jednym z podstawowych wozów w pułkach grenadierów pancernych. Monografie obydwu pułków grenadierów 19. Dywizji Pancernej dokładnie wspominają przemarsz przez Opoczno a później wspomnianą wyżej trasą. I to dokładnie 17 stycznia 1945 r.! O przeprawie przez Opoczno można również znaleźć informacje we wspomnieniach żołnierzy 19. Pułku Artylerii Pancernej.
"(...)Pozbierana naprędce kolumna podąża w kierunku Opoczna. Tutaj pułk traci swoje tabory. W Opocznie dowódca pułku, major Rosenow rozkazuje odprawę bojową. Porucznik Tschentscher zabiera kapitana Ringsleben'a do swojego auta. Niestety obaj dostają się pod ostrzał lotniczy. Kapitan Ringsleben zostaje ranny, ale ponieważ rana nie wygląda najgorzej, jedzie dalej z Tschentscher'em. Nie docierają jednak na odprawę. Drogą radiową jednostki pułku odbierają rozkaz wycofywania się w kierunku "na Piotrków". Wkrótce nadchodzi jednak meldunek, że Piotrków jest już zajęty przez wroga a mosty na Pilicy nie są przejezdne. Tuż za Opocznem oddziały skręcają na północ w kierunku Tomaszowa (...)."
"(...)Rankiem 17 stycznia pułk pokonuje most na strumieniu Słomianka, około 10 km na północ od Opoczna. Późnym popołudniem pierwszy batalion staje nad brzegiem Pilicy (około 10-15 km na południe od Tomaszowa) (...) Około godziny 18.00 ze sztabu XXXX Korpusu Pancernego nadchodzi informacja, że o 17.30 wolny od wroga był jeszcze most na Pilicy około 1 km na południe od Tomaszowa. Natychmiast zostaje tam wysłany pluton wzmocniony wozem łączności (podkr. WP) (...)"
Czy tak właśnie wyglądała przeprawa "Rosi" przez Opoczno? Czy "Rosi" brała udział w opisywanych wyżej wydarzeniach? Czy przytoczony wyżej wóz łączności to właśnie "Rosi"? Stuprocentowej pewności nie będziemy mieli chyba nigdy, ale bardzo wiele na to wskazuje.
Ktoś powiedział dziś - To duchy tamtych żołnierzy, tamtych wydarzeń! Coś w tym musi być... Tak jak kilkanaście lat temu, w styczniu 2000 roku, kiedy wyremontowana "Rosi" na chwilę odmówiła posłuszeństwa podczas przejazdu przez most na Pilicy w tomaszowskiej Brzustówce. Ten most, na którym 18 stycznia 1945 r. w dramatycznych okolicznościach zakończyła swój szlak bojowy, pogrążając się na przeszło pięćdziesiąt lat w wodach Pilicy.
---
W tekście autor wykorzystał fragmenty następujących publikacji:
1. Albert Krull, Das Hannoverische Regiment 73 - Geschichte des Panzer-Grenadier-Regiments 73 (vorm. Inf. Rgt. 73) 1939-1945.
2. Adalbert Wasner, Infanterie- und Panzer Grenadier Regiment 74.
Wiktor Pietrzyk
- Szczegóły
- Wiktor Pietrzyk
- Kategoria: Ciekawostki
- Opublikowano: - Sty 18, 2015
- Odsłony: 6619