Dwa lata tej służby to przejdzie jak sen…
„Dwa lata tej służby to przejdzie jak sen
I nic się nikomu nie stanie
Służba się kończy nadejdzie ten dzień
Że każdy swą książkę dostanie”
To fragment piosenki ułańskiej zapisanej drobnym maczkiem w niewielkim notesie kaprala Władysława Pawełkowicza, we wrześniu 1939 roku ułana 23. Pułku Ułanów Grodzieńskich Wileńskiej Brygady Kawalerii, wchodzącej w skład odwodowej Armii „Prusy”.
Zachowane pamiątki po żołnierzach Wojska Polskiego poległych w okolicach Mniszkowa i Sławna.
Niestety żołnierzowi nie dane było doczekać wypełnienia się słów, zapewne często śpiewanej wraz z ułanami, wojskowej piosenki. Władysław Pawełkowicz poległ w trakcie walk odwrotowych swojego pułku 7 września 1939 r. o 13.00 w Mniszkowie. W chwili śmierci miał 22 lata. W pochodzących z tamtego okresu odręcznych zapiskach wikarego pobliskiej parafii Wniebowzięcia NMP w Sławnie, księdza Aleksandra Babskiego, znajdujemy informację następującej treści: „Dnia – 7-IX-1939 r. g 13 – zabity w Mniszkowie N. 242 – Władysław Pawełkowicz – ur. 1917 – poczta pol. 88 numer oddz. 40”.
Ksiądz Babski jesienią 1939 r. zajmował się pochówkami poległych żołnierzy Wojska Polskiego a także ofiar cywilnych z terenu obecnej gminy Sławno oraz Mniszków. Stąd w jego notatkach znajdują się również informacje na temat dwóch innych poległych polskich żołnierzy oraz trzech osób cywilnych, które straciły życie w wyniku działań wojennych. Ksiądz skrupulatnie zapisywał wszelkie informacje umożliwiające późniejszą identyfikację mogił. Zabezpieczył także wojskowe znaki tożsamości (tzw. nieśmiertelniki) oraz wszelkie dokumenty osobiste. Pośród nich znalazł się właśnie wspomniany notatnik kaprala Pawełkowicza wraz z jego przedwojennym zdjęciem.
Tylko dzięki tym informacjom wiemy, że 7 września 1939 r. w Kolonii Sławno poległ również Franciszek Łydziński, także żołnierz 23. Pułku Ułanów Grodzieńskich. Niestety nie udało się ustalić tożsamości trzeciego polskiego żołnierza, który podobnie jak Pawełkowicz, stracił życie w Mniszkowie. Przy jego ciele nie znaleziono żadnych dokumentów, jedynie nieśmiertelnik z wybitym numerem 237.
Wszyscy trzej ułani, po katolickim pogrzebie, spoczęli w bratniej mogile na cmentarzu parafialnym w Sławnie. Mogiła ta jeszcze do lat 90. XX w. funkcjonowała jako popularny „Grób Nieznanego Żołnierza”. Na prostym, kamiennym obelisku nie znalazły się jednak żadne informacje szczegółowe. Dopiero w późniejszym okresie, staraniem lokalnej społeczności i władz samorządowych, przywrócono pełną pamięć o żołnierzach Polskiego Września, którzy polegli w tej okolicy. Wyodrębniono mogiłę ofiar cywilnych oraz żołnierzy Wojska Polskiego. Na nowych nagrobkach już z orłem w koronie umieszczono wreszcie pełne dane poległych. Nie zmieniło się tylko jedno, miejsce to stale przyciąga przechodniów i odwiedzających cmentarz. Przy okazji Święta Zmarłych tonie wręcz w kwiatach i zniczach. Pamięć o polskich żołnierzach trwa niezłomnie nadal.
Kwatera żołnierzy Wojska Polskiego na cmentarzu parafialnym w Sławnie.
Pamiątki po polskich ułanach pochowanych w Sławnie, w tym notatnik Władysława Pawełkowicza oraz wojskowe znaki tożsamości należące do ułana Franciszka Łydzińskiego i żołnierza NN, znajdują się obecnie w zbiorach Muzeum Regionalnego w Opocznie. Opoczyńskie Muzeum posiada również listę osób poległych we wrześniu 1939 r., sporządzoną przez księdza Aleksandra Babskiego.
Kwatera żołnierzy Wojska Polskiego oraz ofiar cywilnych na cmentarzu parafialnym w Sławnie.
Wiktor Pietrzyk
- Szczegóły
- Wiktor Pietrzyk
- Kategoria: Ciekawostki
- Opublikowano: - Wrz 06, 2016
- Odsłony: 5178