Hubal, Korytków i dziedzic Celiński. Historia mało znana
„W więzieniu byli przesłuchiwani i okrutnie torturowani przez Gestapo. Tymi nieludzkimi metodami zmuszano ich do ujawnienia prawdy o kontaktach z majorem Hubalem oraz udzielaniu pomocy oddziałowi”.1
Stanisław Celiński wraz ze swoim starszym synem Józefem Celińskim, bo o nich mowa w przytoczonym fragmencie, zostali aresztowani przez Gestapo 30 marca 1940 roku w Korytkowie, pod zarzutem współpracy z majorem Hubalem. Przewiezieni do więzienia w Radomiu, gdzie 4 kwietnia, po bestialskim przesłuchaniu zostali rozstrzelani wraz ze 143 innymi mężczyznami.
W rejonie Gór Świętokrzyskich Wydzielony Oddział Wojska Polskiego majora Hubala działał od października 1939 roku, gdzie 30 kwietnia w rejonie wsi Huciska stoczył zwycięską walkę z Niemcami.
W odwecie za poniesione straty pod Huciskami, od 30 marca do 11 kwietnia 1940 roku przy udziale SS, Ordnungspolizei, Selbstschutz i Nationalsozialistisches Kraftfahrkorps Niemcy przeprowadzili akcje represyjne, tzw „Pacyfikacje hubalowskie”, wymierzone we wsie powiatów koneckiego, kieleckiego i opoczyńskiego, w których pobliżu operował Oddział Wydzielony Wojska Polskiego majora Henryka Dobrzańskiego Hubala. Represjami objęto ponad 30 wsi, z czego cztery doszczętnie spalono, zaś 712 cywilów, w tym dwie kobiety i sześcioro dzieci, zamordowano.
Jedną z pierwszych wsi, które odczuły smak niemieckiej zemsty był leżący wówczas w powiecie opoczyńskim Korytków, gdzie Niemcy aresztowali dwie osoby; wspomnianych wcześniej Stanisława i Józefa Celińskich.
Z relacji Andrzeja Stanisława Gawura, wnuka Stanisława Celińskiego, wynika że mężczyźni wywiezieni zostali razem z innymi aresztowanymi w pobliskich wsiach mężczyznami do więzienia w Firleju k. Radomia (obecnie dzielnica Radomia), gdzie byli brutalnie przesłuchiwani w sprawie pomocy udzielanej Hubalowi i jego żołnierzom. Pomoc ta miała polegać na umożliwieniu zakwaterowania w lasach należących do majątku, zaopatrzeniu w żywność, pomoc finansową oraz udostępnieniu kryjówki na broń na terenie zabudowań gospodarczych.
Dzień po aresztowaniu Stanisława i Józefa, do radomskiej siedziby Gestapo z pałacu w Korytkowie przewieziono na przesłuchanie także córkę Stanisława, Jadwigę Celińską oraz administratora majątku Adama Gawura. Młodszy syn Stanisława, Edward, który był wówczas dzieckiem w wieku szkolnym, nie był przesłuchiwany.
Jak relacjonuje Andrzej Gawur, Jadwiga była osobą szczerą i prawdomówną i nie potrafiła kłamać, w związku z czym istniała obawa, że mimo iż nie zna szczegółów działalności ojca, na skutek brutalnych metod przesłuchania, może wyznać prawdę.
„Wtedy w siedzibie Gestapo zdarzył się cud, ponieważ pilnujący ich strażnicy przez chwilę byli zajęci czymś innym i Adam, schodząc po schodach z przesłuchania, powiedział szeptem: nie przyznawaj się do niczego. Posłuchała i tak zrobiła. I to prawdopodobnie uchroniło ją przed aresztowaniem i egzekucją.”1
Przed dworem w Korytkowie / fotografia z archiwum rodziny Celińskich
Helenie, Jadwidze i Edwardowi Celińskim oraz Adamowi Gawurowi, jako bliskim aresztowanych, określanych przez Niemców jako dywersanci i bandyci, nakazano opuścić Korytków w bardzo krótkim i nieprzekraczalnym terminie. Załadowawszy najpotrzebniejsze rzeczy na trzy wozy drabiniaste, ruszyli w kierunku Warszawy, gdzie na jakiś czas osiedlili się na Saskiej Kępie.
Dziedzic Celiński i jego syn Józef odeszli w ciszy, bez rozgłosu i zapisków na kartach historii. Walczyli z hitlerowskim najeźdźcą. Nie na pierwszej linii frontu, lecz skrycie, nocą, wspierając partyzantów.
Stanisław Celiński herbu Zaremba, ostatni właściciel dóbr ziemskich Korytków w gminie Gowarczów, w powiecie koneckim. Urodzony w styczniu 1877 roku w Helenowie, w powiecie łukowskim. Rozstrzelany 4 kwietnia 1940 roku w więzieniu w Firleju k. Radomia.
Józef Celiński urodzony 12 sierpnia 1909 roku w Cichoborzu, w powiecie Hrubieszowskim, zamieszkały w Korytkowie (wówczas gmina Stużno, powiat opoczyński). Rozstrzelany 4 kwietnia 1940 roku w więzieniu w Firleju k. Radomia.
Akta z przesłuchań więźniów więzienia na Firleju, w tym z przesłuchań Stanisława i Józefa Celińskich nie zachowały się. Prawdopodobnie zostały zniszczone przez Niemców podczas wycofywania się z Radomia. Jednakże z dostarczonych do redakcji dokumentów wynika, że w 1971 roku ówczesna Główna Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Polsce była w posiadaniu akt Więzienia Radomskiego, w których znajdują się karty więźniów Stanisława i Józefa Celińskich. Komisja nie posiadała natomiast wykazów osób straconych na Firleju, jednak jej zdaniem napisy „4.4.40 ubył”, sporządzone w poprzek kart więźniów, świadczą o wykonaniu wyroku śmierci.
Od redakcji:
Powyższy materiał jest zapisem wspomnień rodzinnych przekazywanych ustnie pomiędzy członkami rodziny Celińskich. Podczas przygotowywania tekstu, w celu usystematyzowania niektórych faktów wspomagałem się innymi, także oficjalnymi źródłami oraz dostarczonymi dokumentami.
Przypisy:
1. Oświadczenie Andrzeja Stanisława Gawura, syna Adama i Jadwigi z.d. Celińskiej, wnuka Stanisława Celińskiego z dnia 16 listopada 2021 roku do sprawy SPN.IV.7515.1.2021
- Szczegóły
- Mateusz
- Kategoria: Ciekawostki
- Opublikowano: - Kwi 20, 2022
- Odsłony: 6726