Podsumowanie roku - wywiad z Burmistrzem Opoczna
9 grudnia 2015 roku minął rok od złożenia przez Rafała Kądzieli ślubowania. Z tej okazji przeprowadziliśmy z Burmistrzem Opoczna wywiad podsumowujący rok jego urzędowania.
Opoczno.info: Dziś mija rok, od objęcia przez Pana urzędu Burmistrza. Jak, w kilku słowach, podsumuje Pan ten okres?
Burmistrz Opoczna Rafał Kądziela: Ostatni rok był dla mnie czasem wielu wyzwań. Największym problemem, z którym się spotkałem, jest trudna sytuacja finansowa gminy, będąca efektem zaciągniętych dotychczas kredytów i wielu nieprawidłowości.
Ten okres to również liczne spotkania z mieszkańcami i poznawanie ich trosk.
Jednocześnie pragnę dodać, że bycie Burmistrzem Opoczna i praca dla naszego wspólnego dobra, jakim jest Opoczno, to dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie.
O: Wróćmy do okresu kampanii wyborczej. Mówił Pan wówczas o pozyskaniu terenów inwestycyjnych. Wśród nich wymieniał Pan grunty o powierzchni ok 20 ha. Miały obejmować działki pomiędzy tzw północną obwodnicą Opoczna i Bukowcem Opoczyńskim oraz należące do Agencji Rynku Rolnego tereny po dawnym PGR Januszewice. Ile hektarów udało się pozyskać w mijającym roku?
R. K. : Podjęliśmy działania zmierzające do nabycia gruntów pod cele inwestycyjne.
Obecnie Gmina Opoczno przy tak ogromnym zadłużeniu, które zostało ujawnione, nie może pozwolić sobie na zakup nieruchomości. Natomiast robimy wszystko, aby zdiagnozować te grunty i przygotować je do ewentualnego wykupu.
O: Do zadłużenia jeszcze wrócimy, ale proszę powiedzieć, jak wygląda sytuacja ewentualnego pozyskania jakichkolwiek gruntów pod inwestycje w przyszłym roku bądź najbliższych latach?
R. K. : Mamy taki zamiar, może nie od razu w całości, bo na to nie będzie nas stać, ale będziemy chcieli sukcesywnie pozyskiwać tę ziemię. Mamy już działki i będziemy chcieli rozmawiać z właścicielami okolicznych gruntów, żeby wykupić te tereny pod inwestycyjne.
W budżecie na 2016 rok Gmina Opoczno zarezerwowała na zakup gruntów 740 tysięcy złotych.
O: Co z utworzeniem Specjalnej Strefy Ekonomicznej na terenie Gminy Opoczno?
R. K. : Specjalna Strefa Ekonomiczna jest przedmiotem naszych analiz i myślę, że w przyszłym roku podejmiemy stosowne decyzje. To jest bardzo ciekawy temat i staram się go analizować bardzo poważnie. Nie zawsze tereny inwestycyjne przekładają się na inwestycje. Takim przykładem mogą być Końskie, które mają ok. 20 hektarów uzbrojonych gruntów z wytyczonymi drogami i oświetleniem, a mimo to nie ma żadnego zainteresowania ze strony inwestorów.
Opierając się na wynikach badań Uniwersytetu Łódzkiego, można stwierdzić, że obecnie zmienia się tendencja i to atrakcyjność turystyczna i historyczna bardziej przyciąga inwestora, niż tereny inwestycyjne.
O: Utworzenie SSE to tereny inwestycyjne, ich uzbrojenie, dokumentacja, wiele formalności i kilka lat pracy. Może zamiast tworzyć SSE, przyłączyć się do tych już istniejących. Na przykład do działającej w Sławnie?
R. K. : To jest pomysł i rozważamy takie możliwości. Myślę, że trzeba rozmawiać z każdym i próbować w tym kierunku podążać. Rozmowy i współpraca dają większe możliwości.
O: Tym bardziej, że w Gminie Sławno pracuje wielu mieszkańców naszej gminy. Myślę, że wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców może trzeba byłoby poprawić komunikację z Gminą Sławno, zwiększyć liczbę połączeń?
R. K. : Zapewne, ze względu na powstające tam nowe inwestycje pojawi się taka potrzeba. U nas również będą nowe inwestycje i będziemy koncentrować się na naszej gminie, bo podejrzewam, że rynek pracy zostanie tak rozbudowany w najbliższych latach, iż będziemy musieli zabezpieczyć komunikacje naszym mieszkańcom.
O: Skoro rozmawiamy już o inwestycjach i inwestorach, proszę powiedzieć, z iloma przedsiębiorcami, inwestorami z zewnątrz i samorządowcami choćby z gmin ościennych udało się Panu nawiązać współpracę w kwestii współpracy i rozwoju gospodarczego?
R. K. : Jeśli mówimy o inwestorach, to była to grupa kilkudziesięciu osób, natomiast jeżeli mowa o rodzimym biznesie, to odwiedziłem każdy zakład pracy. Zarówno te mniejsze, jak i większe.
Mam wiedzę na temat ich rozwoju i zatrudnienia i to rokuje bardzo dobrze na przyszłość.
O: Powróćmy jeszcze do deklaracji wyborczych. W swoim spocie wyborczym oraz podczas wywiadu z listopada 2014 roku wspominał Pan o powołaniu komórki odpowiedzialnej za pozyskanie terenów inwestycyjnych i obsługę inwestorów.
R. K. : Mówiłem o tym i cały czas mam to na uwadze. Obecnie pracuje u mnie pan Tomasz Milczarek, który zajmuje się obsługą inwestorów. Barbara Przygodzka z kolei diagnozuje grunty pod ewentualne inwestycje.
O: Rozumiem, że rozmowy prowadzone są zarówno z inwestorami z zewnątrz, jak i z lokalnymi przedsiębiorcami. Czy rodzimi biznesmeni mogą liczyć na Państwa pomoc?
R. K. : Oczywiście, że tak. Przede wszystkim skoncentrowałem się na naszych przedsiębiorcach i zachęcałem ich do tego, żeby rozwijali swoje firmy u nas w gminie i tak też się dzieje. Jest to szereg podmiotów gospodarczych. Nie wiem, na ile moje rozmowy na to wpłynęły, ale wiem, że wielu naszych lokalnych przedsiębiorców będzie się rozwijać na terenie Gminy Opoczno i powstanie wiele nowych miejsc pracy.
O: Pozostańmy przy deklaracjach wyborczych. Przed wyborami deklarował Pan pełną współpracę z ludźmi z pomysłami. Jak wygląda ta współpraca? Czy zgłaszają się do Pana ludzie, którzy deklarują swoją pomoc w rozwiązaniu niektórych problemów ekonomicznych i gospodarczych?
R. K. : Tak, oczywiście. W związku z tym, w styczniu zamierzam powołać radę biznesu, bo okazuje się, że jest potrzeba ciągłej komunikacji z ludźmi, którzy są pracodawcami i prowadzą interesy w Opocznie. Rada będzie pełnić funkcję doradczą. Chcę również zbudować komórkę doradczą, która zajmowałaby się problemami społecznymi, w której skład wchodziliby ludzie z różnych środowisk. Mam nadzieję, że uda mi się tego dokonać już w styczniu.
O: A jak wygląda sytuacja z poprzednim doradcą Pawłem Gustą, który rozpoczął współpracę jeszcze z Pańskim poprzednikiem.
R. K. :Paweł Gusta z powodów rodzinnych niestety nie mógł pracować dłużej. We wrześniu zrezygnował z tej pracy, ale mamy cały czas kontakt. Nadal się udziela społecznie i jesteśmy w stałym kontakcie.
O: Jedną z Pańskich obietnic przedwyborczych było odbudowanie tożsamości Opoczna, która miała się opierać na dwóch filarach: ceramice i folklorze. Miały powstać wydarzenia o zasięgu ogólnopolskim oraz europejskim takie jak: targi ceramiki użytkowej, konferencje naukowe dotyczące ceramiki, utworzenie muzeum ceramik, festiwal płytki ceramicznej lub dzień ceramika.
R. K.: Wykład dyrektora Instytutu Ceramiki i Materiałów Budowlanych w Warszawie dr hab. inż. Adama Witka był inicjacją tego procesu. W przyszłym roku ruszamy już pełną parą. Chcemy odejść od dotychczasowej formuły Dni Opoczna i zrobić w ich miejsce Dni Ceramika pod hasłem Festiwal Płytki Ceramicznej, które obejmą wszystkie związane z nim wydarzenia. Będą panele dyskusyjne, wystawy, wrócimy do historii. Mam nadzieję, że do inicjatywy włączą się wszystkie środowiska związane z produkcją płytki ceramicznej. Chcę te wydarzenia budować na innych zasadach.
Myślę, że przy tej okazji powinniśmy wykorzystywać zarówno sztukę, technologie, innowacje i cały potencjał związany z produkcją ceramiki.
W kwietniu natomiast planujemy zrobić festiwal pod hasłem „Opoczno stolicą oberka”. Obecnie jest on w fazie projektu. Nawiązaliśmy też kontakt z młodymi ludźmi z Warszawy, Łodzi czy Olsztyna, którzy grają folklor, ale w sposób nowoczesny. Będą to silne grupy, które bazują na tradycji, folklorze in crudo. Chcemy w ten sposób pokazać, że nasz opoczyński oberek zasługuje na to, żeby znała go cała Polska i nie tylko.
O: Wracając do rozwoju przedsiębiorczości w Opocznie. Wszystko wskazuje na to, że w Opocznie powstanie nowy supermarket. W drugim końcu miasta, przy ul. Inowłodzkiej powstaje hala, gdzie podobno ma się mieścić hurtownia należąca do jednej z dużych sieci. Czy nie uważa Pan, że to dobije opoczyńskich handlowców? Lokalni przedsiębiorcy zatrudniają ludzi. Jedni i drudzy odprowadzają podatki stanowiące jedno z głównych źródeł dochodu Gminy.
R. K.: Istnieje takie zagrożenie. Ja nie jestem zwolennikiem sklepów wielkopowierzchniowych, natomiast my, jako samorząd mamy ograniczone możliwości. Jeśli właścicielem gruntu jest prywatna osoba, ma ona prawo do tego, aby działkę sprzedać. Jeżeli są wydane warunki zabudowy dla danego terenu, to mamy ograniczone możliwości zablokowania takiej inwestycji.
O: To są skutki zaległości z poprzednich lat, ponieważ jak wiemy, dla Opoczna jako całości, nie ma obowiązującego miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego.
R. K.: Zgadza się. Przykładem niech będzie teren zlokalizowany przy ul. 17-go Stycznia, dla którego wydano warunki zabudowy bodajże w 2013 roku. Tej inwestycji już zablokować nie można, bo nie ma takich możliwości ani środków. Jeśli byłby plan miejscowy dla tego terenu, wyglądałoby to całkiem inaczej.
Dlatego, jeśli pojawiały się jakieś niepokojące zjawiska w danym obszarze, przyjmowaliśmy dla danego terenu plan miejscowy, który określał, co może tam powstać, co można tam wybudować.
Miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego objęliśmy w ostatnim czasie północną część miasta od ul. Biernackiego.
Przystąpienie i sporządzenie planu miejscowego to proces długotrwały i kosztowny. Koncepcje są różne, ale ja osobiście jestem zwolennikiem przyjmowania miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego, porządkowania architektury miasta i strony urbanistycznej.
O: Lokalni przedsiębiorcy, handlowcy odprowadzają podatki, zatrudniają pracowników, którzy również płacą podatki. Powstanie kolejnego supermarketu nie wpłynie pozytywnie na finanse gminy. Nie dość, że obniżą się wpływy z tytułu podatków, to gmina będzie musiała przeznaczyć pieniądze na opiekę społeczną.
R. K.: Jak mówiłem na sesji, postawiliśmy inwestorowi wręcz zaporowe warunki. Inwestor musiałby zainwestować ok. miliona złotych w infrastrukturę miasta. Byłoby to wybudowanie dwóch ulic, skrzyżowania, wyjazdu z bazarku, 180 ogólnodostępnych miejsc parkingowych czy wybudowanie hali przeznaczonej dla lokalnych kupców. Myślę, że są to dość poważne wymagania i jak na razie nie mamy jeszcze konkretnej odpowiedzi. Inwestor wstępnie przyjął nasze warunki, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Cała infrastruktura musi być wybudowana. Dopiero potem może powstać sklep.
O: Proszę powiedzieć, na jaką kwotę umorzono podatki w trakcie trwania pańskiej kadencji i kto w tym czasie skorzystał z ulg?
R.K.: Z tytułu umorzeń i ulg z tytułu podatku od nieruchomości i środków transportowych kwota od przedsiębiorstw wynosi 1 777 478 zł. Z ulgi skorzystały Optex S.A., Miejski Dom Kultury w Opocznie, oraz ze względu na trudną sytuację finansową Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, Szpital Powiatowy w Opocznie, Miejski Dom Kultury w Opocznie, Opoczno I oraz Zakład Gospodarki Mieszkaniowej sp. z o. o.
Osoby fizyczne uzyskały ulgi o łącznej kwocie 4858 zł.
Szpitalowi Powiatowemu w Opocznie, Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej oraz Przedsiębiorstwu Komunikacji Samochodowej odroczono terminy płatności bądź rozłożono na raty łączną kwotę 191 454 zł.
Sprostowanie:
Już po autoryzacji wywiadu okazało się, że umorzenie z tytułu podatku od nieruchomości i środków transportowych wynosi 717537 zł, nie jak podano 1777478 zł. W zestawieniu wkradł się błąd. Opoczno I umorzono kwotę 1059 zł, nie 1059000 zł.
O: Opoczno I – umorzenie prawie 1 060 000 zł ze względu na trudną sytuację finansową. Jak się to ma do obecnej sytuacji finansowej Gminy Opoczno, która również nie jest w najlepszej kondycji? Na koniec pierwszego półrocza 2015 roku zadłużenie wynosiło 49.124.729,35 zł. Ile wynosi zadłużenie Opoczna obecnie?
R.K.: Na koniec listopada 2015 roku zadłużenie gminy wynosiło 47 601 100 zł.
O: W jednej z naszych rozmów zapowiadał Pan wykonanie szeregu audytów w poszczególnych spółkach i wydziałach Urzędu Miejskiego. Miał to być pewnego rodzaju bilans otwarcia. Udało się przeprowadzić te kontrole?
R.K.: Audyty były przeprowadzone w Przedsiębiorstwie Gospodarki Komunalnej, Miejskim Domu Kultury, Miejskiej Bibliotece Publicznej, szkołach i przedszkolach podlegających gminie.
O: I jak ocena Pan sytuację w tych jednostkach?
R.K.: Przedmiotem mojej największej troski jest PGK, gdyż do końca tego roku ma się zakończyć inwestycja budowy oczyszczalni ścieków. Audytor badał spółkę właśnie pod kątem tej inwestycji. Była to chyba największa i najdłużej trwająca kontrola. Inną bardzo ważną dla nas sprawą jest RIPOK (Regionalna Instalacja Przetwarzania Odpadów Komunalnych – przyp. red). Do końca grudnia ma zapaść decyzja Urzędu Marszałkowskiego o nadaniu składowisku statusu RIPOK. Do dziś nie rozumiałem i nadal nie rozumiem, dlaczego nie mamy RIPOK'a, ale muszę się z tym pogodzić. Mam jednak nadzieję, że uzyskamy status RIPOK'a i wtedy, z samego faktu, że nie będziemy musieli wywozić odpadów do Rawy Maz., jak robimy to obecnie od wielu lat, zaoszczędzimy miesięcznie 60 tys. zł.
O: Czy audyty wykazały jakieś nieprawidłowości w tych instytucjach?
R.K.: Tak, wykazały pewne nieprawidłowości.
O: Mówimy o kontrolach w jednostkach i spółkach. A czy udało się wykonać audyty w poszczególnych wydziałach Urzędu Miejskiego?
R.K.: Nie było audytów w wydziałach, ale rozważamy możliwość wykonania ich w przyszłym roku.
O: A jak po rocznej współpracy może Pan ocenić kompetencje i pracę z naczelnikami czy pracownikami poszczególnych wydziałów?
R.K.: Różnie oceniam pracę naczelników. Z jednych jestem zadowolony, z innych mniej, ale nabywam coraz więcej wiedzy na temat ich kompetencji i możliwości.
O: Skoro jesteśmy przy wydziałach. Jeden z najważniejszych wydziałów, czyli Wydział Promocji Kultury, Sportu i Funduszy Europejskich nadal jest bez naczelnika. Uważam, że wydział w którym często zapadają ważne decyzje powinien mieć osobę, która nadzorowałaby pracę pracowników i ponosiła ewentualną odpowiedzialność.
R. K.: Na początku przyszłego roku planujemy przeprowadzić restrukturyzację urzędu. Będą nowe komórki z jasno określonymi kompetencjami urzędników, którzy odpowiadają za daną działalność.
Dla mnie bardzo ważną zmianą jest powołanie nowego naczelnika Wydziału Oświaty, gdyż niektóre ze szkół generują olbrzymie zadłużenie i musimy się zmierzyć z tym problemem.
O: Pytam o to, ponieważ mieszkańcy oczekują pewnych ruchów kadrowych w Gminie. Sugerują, że część kadry kierowniczej Urzędu Miejskiego to ludzie poprzedniej ekipy i mogą utrudniać pracę. Czy w najbliższym czasie przewiduje Pan jakieś zmiany w tej przestrzeni?
R.K.: W poszczególnych przypadkach odnoszę takie wrażenie, natomiast niemożliwym jest dokonanie takich zmian, bo sparaliżowałoby to pracę urzędu.
O: Straż Miejska. Obecnie jest bez komendanta. Na razie funkcjonuje, ale co dalej?
R.K.: W najbliższym czasie zostanie ogłoszony konkurs na stanowisko komendanta Straży Miejskiej.
O: Czyli nie przewiduje Pan likwidacji Straży Miejskiej?
R. K. : Z moich obserwacji i badań, które przeprowadziliśmy wynika, że Straż Miejska jest potrzebna, natomiast trzeba zupełnie zmienić zasady jej funkcjonowania. Nie chcemy, żeby Straż Miejska traktowała mieszkańców zbyt restrykcyjnie, ale chcemy by służyła szeroko pojętą pomocą.
O: I temat, który nas ostatnio poróżnił, czyli rewitalizacja. Nie będę mówił ani pytał teraz o fontannę...
R.K. : ..ale ja bardzo chętnie odpowiem.
O: Teraz chciałbym głównie poruszyć temat przyszłości, czyli rewitalizacji zdegradowanej części miasta. 18 listopada w życie weszła ustawa o rewitalizacji pod nazwą Narodowy Program Rewitalizacji Miast. Rząd miałby przeznaczyć na ten cel 25 mld złotych z funduszy Unii Europejskiej. Wiem, że są przygotowane wnioski, poczyniono już pewne kroki w tym kierunku. Chciałbym tu zapytać, na czym miałaby polegać rewitalizacja miasta i gminy, które obszary miałaby objąć.
R.K. : W najbliższym czasie zostanie powołany komitet rewitalizacyjny, stanowiący organ doradczy burmistrza. Poruszona zostanie kwestia przekształcenia obowiązującego obecnie programu rewitalizacji miasta na lata 2007-2022 na Gminny Program Rewitalizacji.
Oczywiście, środki na ten cel są przewidziane w regionalnej osi priorytetowej. Będziemy starali się o dofinansowanie i wskażemy obszary, które zostałyby objęte tym programem. Dla nas jest to wielka szansa.
Jeśli chodzi o obszary, które miałyby zostać objęte rewitalizacją mogę już teraz wskazać okolice naszego muzeum, czy kamienice, które wchodzą w skład mienia komunalnego.
Myślę tutaj m.in. o kamienicy nr 20 przy pl. Kościuszki. Jest to bardzo duży obiekt i zastanawiamy się, jak wpisać go do tego programu. Myślimy również o parku w Mroczkowie, który jest taką naszą perełką. Nie ma drugiego takiego miejsca w gminie.
Zdajemy sobie sprawę z tego, że te priorytety obecnie są nieco inne. Kładzie się nacisk na sferę społeczną, aktywizację społeczną, więc będziemy tutaj diagnozować sytuację i będziemy aplikować, bo to jest historyczna szansa dla miasta, aby pozyskać środki na rewitalizację, nie zapominając o tym, że wkład gminy musi być znaczny.
Chciałbym pozyskać również teren naprzeciw zamku (teren po spalonej Preparandzie Nauczycielskiej przy ul. Szewskiej – przyp. red). Niestety, rozmowy które przeprowadziłem zakończyły się niepowodzeniem. Teren ten stanowiłby naturalny obszar wpisujący się w projekt rewitalizacji.
Mamy szereg pięknych kamieniczek, które obecnie są bardzo zaniedbane, niektóre prawie nie nadają się do użytkowania, a są to bardzo cenne miejsca i wartościowe dla naszego miasta obiekty.
Na przykład budynek, w którym teraz jesteśmy, ten pałacyk. Kiedyś siedziba zarządu fabryki Dziewulskiego i Lange. Staramy się podkreślić walory tego miejsca.
Przede wszystkim chcę podkreślić historyczny aspekt tego miasta i uważam, że wszystkie zabytki powinny być wyeksponowane, włącznie takimi elementami architektonicznymi, jak kapliczka św. Rozalii, która jest zupełnie zasłonięta.
O: Mówimy o rewitalizacji. W poprzednich latach wiele miejsca i czasu poświęciłem tematyce rewitalizacji i odświeżenia wizerunku, ale ta fontanna, która nas ostatni nieco poróżniła, kłóci mi się z sytuacją finansową gminy. Ile ona kosztowała?
R. K. : 160 tysięcy.
O: W ostatnim czasie sporo się zmieniło pod względem wizerunkowym. Robi się miło, ale czy nas na to stać?
R. K. : Tak. Właśnie do tego problemu chciałem się odnieść. Podczas rozmów z inwestorami, z ewentualnymi inwestorami z zewnątrz, którzy chcieliby zainwestować w gminie, cały czas podnoszony był temat wizerunku miasta. Ludzie z zewnątrz, jak i sami opocznianie postrzegają Opoczno jako miasto brzydkie.
W okolicach Miejskiego Domu Kultury chciałem stworzyć nowoczesne centrum miasta. Centrum, które byłoby nasza wizytówką. I ta fontanna, jak i nowe rondo mają służyć temu, aby od tego miejsca zacząć zmieniać estetykę miasta. Zmiany, które już nastąpiły i te, które dojdą do skutku w przyszłym roku spowodują otwarcie tego miejsca, sprawią że ta część miasta będzie całkiem inaczej wyglądać. Będzie to nowoczesne centrum, w którym wszyscy i młodsi i starsi, będą mogli się spotkać, napić kawy, posiedzieć w miłym otoczeniu. Tym bardziej, że w Opocznie nie ma takiego miejsca, a mieszkańcy nie mają gdzie wyjść na spacer. Ciąg ul. Biernackiego powinien pełnić rolę promenady miejskiej.
O: Co się obecnie rzuca w oczy, to całkowity brak oświetlenia w tym miejscu. Nie ma tam ani jednej latarni, która oświetlałaby chodnik.
R.K.: Jest projekt techniczny dotyczący ul. Biernackiego i ul. Słowackiego. Koszt tego projektu to sześć milionów. Na razie nie możemy przystąpić do niego. Zacznijmy od ronda. Oświetliliśmy plac przed MDK, całkowicie inaczej zaaranżowany. Mam nadzieję, że ta fontanna wkomponuje się w cały układ, który chcę zmienić w okolicach MDK.
O: Na wizualizacjach, które mogliśmy obejrzeć, przedstawiających propozycję zagospodarowania tego terenu, fontanna miała mieć kształt wycinanki.
R.K.: To nie była fontanna, lecz mozaika, która miała być wyłożona z płytek ceramicznych. Odszedłem od tego projektu, ponieważ zamierzamy odsłonić i podświetlić mozaiki na Miejskim Domu Kultury, które zostały zasłonięte podczas termomodernizacji. Sama fontanna i jej podświetlenie będzie nawiązywać do tej samej kolorystyki, czyli kolorów opoczyńskiego pasiaka.
O: Skoro poruszamy sprawę wydatków. W ostatnim czasie wzdłuż ul. Piotrkowskiej wymalowano ścieżki rowerowe. Czy nie można było tych prac wykonać już wiosną? Przecież to oznakowanie spłynie wiosną wraz z błotem pośniegowym.
R.K.: Inwestor zapewniał nas, że ta farba jest odporna tego typu działania. Obecnie są zupełnie inne technologie. Mamy gwarancję na wykonanie i na pewno nic takiego się nie wydarzy.
O: Jakie są Pańskie plany na przyszłe lata?
R.K: Z pełną odpowiedzialnością mogę tu zadeklarować, że w najbliższym czasie w Gminie Opoczno powstanie ok 600 nowych miejsc pracy. Dlaczego o tym mówię? Wynika to z przeprowadzonych dotychczas rozmów z inwestorami. Opoczno znalazło się w historycznym momencie rozwoju i te sześćset miejsc pracy, za mojej kadencji, powstanie. Jest to wielka szansa dla Opoczna, ale musi być pewna spójność w działaniu. Opoczno jako miasto atrakcyjne historycznie i turystycznie przyciągnie inwestorów, zachęci opoczyńskich biznesmenów do tego, aby się tutaj rozwijać, a młodych i zdolnych ludzi skłoni do pozostania tutaj.
O: Zbliżają się święta. Czy chciałby Pan z tej okazji przekazać coś czytelnikom Portalu Opoczno.info?
R.K.: Chciałbym im życzyć przede wszystkim spokojnych i rodzinnych świąt.
O: Dziękuję bardzo za rozmowę.
R.K.: Dziękuję
Do wywiadu dołączamy podsumowanie roku, które otrzymaliśmy od Burmistrza Opoczna kilka dni temu.
- Szczegóły
- Mateusz
- Kategoria: Polityka lokalna i samorząd
- Opublikowano: - Gru 11, 2015
- Odsłony: 9144