Ocena użytkowników: 5 / 5

Proszę, oceń Ocena 1 Ocena 2 Ocena 3 Ocena 4 Ocena 5  

Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo że w dniu 16 listopada czyli w dniu wyborów dojdzie po raz kolejny do handlu głosami. Nikogo za rękę nie złapano (są to tylko domniemania) ale doskonale wiemy że są nieuczciwi kandydaci którzy dostają się do Rady w ten niechlubny sposób. To zabijanie samorządności i zagrożenie dla demokracji.

"Cały dzień wyborczy w lesie, na łonie przyrody, trwa impreza. Bilet wstępu? Karta wyborcza. Aby dostać flaszkę wódki, należy przynieść pustą kartę. Następna osoba z kolejki pobiera ją już wypełnioną. Wrzuca do urny i przynosi swoją, pobraną, czystą. Tak to się kręci - pisze „Gazeta Polska”."

Aby nadchodzące wybory były realnym świętem demokracji musimy wszyscy włączyć się w walkę z "kupowaniem głosów". Nie powinno być miejsca dla radnych, którzy korzystają z takiej niemoralnej praktyki. Mam głęboką nadzieję, że w walkę z tym procederem włączą się nie tylko mieszkańcy Opoczna, ale na wysokości zadania stanie również Policja i Straż Miejska, która będzie patrolować okolice komisji wyborczych.

Jeszcze jeden cytat z forum portalu internetowego naszeopoczno:
"DO 135: W tym roku tym panom nie pójdzie tak łatwo. Zorganizowała się grupa osób która w tym roku będzie pilnować rzetelności wyborów. Będziemy obserwować bary, lokale, oraz znanych naganiaczy. Będą robione zdjęcia oraz małe prowokacje które doprowadzą nas do najbardziej aktywnych. Koniec z kupowaniem głosów i wynoszeniem kart. Zapraszamy wszystkich którym leży na sercu dobro naszego miasta żeby też zorganizowali się w grupy i pilnowali legalności wyborów. .Niech wygrywają ludzie mądrzy z waszych okręgów, a nie ci spadochroniarze co boją się kandydować u siebie, po wyborach będą was mieli gdzieś. Na tych właśnie trzeba zwrócić największą uwagę, bo zrobią wszystko żeby wygrać i utrzymać się przy korytach."

Mieszkańcy Opoczna, nie bójmy się i reagujmy. Jeśli zaobserwujesz tego typu patologię nie czekaj dzwoń na Policję a następnie do komisarza wyborczego w Piotrkowie Trybunalskim.

Robert Szulc

 {jcomments lock}