"Zalewajka mojej mamy" w TVP Kultura
W najbliższą środę, 25 listopada o godzinie 19:20 ogólnopolski kanał TVP Kultura wyemituje zrealizowany przez Andrzeja Paradowskiego film pt. "Zalewajka mojej mamy". Film pt. „Jestem synem dwóch matek” będący pierwotną, rozszerzoną wersją obrazu, można było obejrzeć w maju 2014 roku, podczas Europejskich Dni Dziedzictwa w opoczyńskim muzeum oraz w audycji Telewizji Lokalnej Opoczno.
Kadr z filmu "Zalewajka mojej mamy", zrealizowanego przez A. Paradowskiego
Tematem filmu jest dzieciństwo, młodość oraz poruszająca historia "dwóch matek" Stanisława Jędryki – urodzonego w Sosnowcu scenarzysty i reżysera filmów dla dzieci i młodzieży.
Najbardziej znane z nich to: „Do przerwy 0:1”, „Wakacje z duchami”, „Podróż za jeden uśmiech”, „Stawiam na Tolka Banana”, „Zielone lata”, „Koniec wakacji”. Film przybliża również związki reżysera z Opocznem.
Emisja mojego amatorskiego filmu w telewizji publicznej to dla mnie ogromny sukces – mówi Andrzej Paradowski. Stanisława Jędrykę poznałem osobiście 1 listopada 2013 roku, dzięki panu Janowi Siempińskiemu, prezesowi naszej lokalnej telewizji, z którą mam przyjemność współpracować.
Kiedy Stanisławowi Jędryce zaproponowałem zrobienie filmu o nim, był bardzo zdziwiony i przyjął to jako żart. Cóż, rzadko się zdarza, żeby amator chciał zrobić film o zawodowcu. Tłumaczyłem, że w moim filmie nie chcę mówić o jego karierze filmowej (37. filmach fabularnych ) ani o sportowej (grał w piłkę nożną w drugoligowej Stali Sosnowiec w latach 50.), bo to wszystko już było w wywiadach prasowych i telewizyjnych, tylko o jego "dwóch matkach". To go chyba ujęło…
Pierwsze ujęcia nakręciłem tego dnia na cmentarzu. Obejrzał, pochwalił, zgodził się. Obiecał jak najrychlej powtórnie przyjechać do Opoczna i… poprosił o przysłanie scenariusza. Kto wie jak się pisze scenariusz? Wysłałem napisany w punktach plan. Odpowiedź: „nie widzę w tym jakiegoś sensu”. Długa rozmowa telefoniczna i…: „jestem do pana dyspozycji”. Niestety złożyła go choroba i tak zeszła zima. Myślałem, że już nic z tego nie wyjdzie aż tu na początku marca telefon: "przyjeżdżam w najbliższą niedzielę". Deszcz, wiatr. Kręcimy. Zdjęcia w plenerze. Pan Stanisław uparł się i chodzi bez czapki – po powrocie do Warszawy odchorowuje to.
Do końca nie wiedział jak ma wyglądać ten film. Po wysłaniu roboczej wersji telefon: "Panie Andrzeju od lat nikt nie dostarczył mi tylu wzruszeń… A ta dziewczyna z parasolem to poezja…". Później musiałem bronić tytułu. Dlaczego "Zalewajka mojej mamy"? Odpowiedź jest w filmie.
Jest dla mnie swoistą nobilitacją to, że ja, amator mogłem zrobić film z profesjonalistą. Trochę już zapomnianym, ale jednak klasykiem polskiego filmu dla młodzieży (również "dorosłe" filmy: "Dom bez okien", "Amnestia", "Umarłem aby żyć", "Kino objazdowe" i in.). Rezultat mojej pracy w TVP Kultura już w najbliższą środę 25 listopada.
- Szczegóły
- Mateusz
- Kategoria: Kultura i rozrywka
- Opublikowano: - Lis 20, 2015
- Odsłony: 3328